Bezpieczna podróż zaczyna się już tutaj.
Subiektywna recenzja fotelika samochodowego Thule Elm i bazy Isofix Thule Alfi
Wybór fotelika samochodowego to nie lada wyzwanie! Rynek oferuje mnóstwo modeli, a rodzice często spędzają bezsenne noce, zastanawiając się, który zapewni ich maluchowi maksymalne bezpieczeństwo. Sama przerabiałam to już 6 razy i przyznam szczerze, że różnie bywało z ich funkcjonalnością. Duże, ciężkie, toporne. W związku z tym dzisiaj przychodzę do Was z recenzją fotelika, który skradł moje serce i został poddany większej ilości badań bezpieczeństwa niż wymaga standard ISO – Thule Elm. A do kompletu baza Isofix Thule Alfi.


Dlaczego warto wozić dziecko tyłem do kierunku jazdy?
Zanim przejdę do recenzji fotelika samochodowego Thule Elm, poruszę temat instalacji fotelika tyłem do kierunku jazdy. Wiele osób zbyt szybko decyduje się na przeniesienie dziecka przodem, co w konsekwencji może być niebezpieczne. Zaleca się, aby dzieci podróżowały tyłem do kierunku jazdy przez minimum 15 miesięcy życia, a nawet dłużej!
W przypadku moich dzieci, Staszek jeździł tyłem do czasu, aż się mieścił w tego typu foteliku. Dobra ma 2 lata i jeszcze sporo czasu spędzi w foteliku tyłem do kierunku jazdy. Dlaczego? Bo w razie zderzenia siła uderzenia rozkłada się na plecy, chroniąc delikatną główkę i szyję dziecka. Stosunek wielkości głowy do ciała dopasowuje się dopiero w wieku 2,5 roku. Dopiero wtedy muskulatura szyi jest na tyle rozwinięta, że jest ona w stanie lepiej wytrzymać silniejsze obciążenia. Marka Thule zaleca przewożenie dzieci tyłem do kierunku jazdy aż do 4. roku życia, dlatego stworzyła fotelik samochodowy, który to umożliwia.
Najczęstsze błędy podczas przewożenia dziecka w foteliku:
-
- Za luźne pasy: To jeden z najczęstszych błędów. Wiem, że maluchy protestują przy zapinaniu, ale pamiętajcie, że w razie wypadku luźne pasy nie zapewnią odpowiedniej ochrony. Bez wątpienia należy przyzwyczajać dzieci od początku do poprawnie zapiętych pasów. Sprawdź, czy możesz wsunąć palec pod pas w miejscu, gdzie przechodzi przez obojczyk dziecka. Jeśli tak, to są za luźne.
- Gruba odzież: Kurtki i kombinezony tworzą luzy pod pasami, zmniejszając ich skuteczność. Lepiej ubrać dziecko lżej i przykryć kocykiem. Stąd też wiele marek oferuje szereg ciekawych rozwiązań, aby dzieciom nie było zimno w fotelikach. W przypadku pierwszego fotelika u nas wyśmienicie sprawdziło się polarowe poncho samochodowe, ale uwaga – takie bez kaptura. Można też wyjąć dziecko z kurtki, zapiąć pasy, a następnie narzucić kurtkę na zapięte dziecko.
- Opadająca główka: Niewłaściwe ustawienie fotelika, zbyt luźne pasy lub zły kąt nachylenia mogą powodować opadanie główki podczas snu. Zadbaj o prawidłową pozycję dziecka. Główka nie powinna opadać na klatkę piersiową, ponieważ utrudnia to oddychanie i jest niebezpieczne przy zderzeniu.
- Zbyt wczesne przestawienie przodem: Bez wątpienia im dłużej dziecko podróżuje tyłem, tym bezpieczniej. Pamiętaj, że homologacja ECE R44/04 pozwala na przewożenie dzieci przodem od 9 kg, ale to nie znaczy, że jest to bezpieczne. Dlatego też warto wozić dziecko tyłem tak długo, jak to możliwe.
- Przedmioty w rękach: Telefon, twarda zabawka – w razie wypadku mogą stać się bardzo niebezpieczne. Daj dziecku przytulankę. Jeśli jest potrzeba, aby włączyć dziecku bajkę, na szczęście są na to świetne rozwiązania, np. pokrowce na fotel z miejscem na tablet/telefon.



Thule Alfi – baza Isofix, która ułatwia życie!
Baza Thule Alfi to prawdziwy game changer! Jest prosta i intuicyjna w montażu w samochodzie. Montaż fotelika do bazy jest łatwy dzięki systemowi EasyDock. Dodatkowo baza posiada czujniki, które sygnalizują poprawność instalacji zarówno wizualnie, jak i dźwiękowo. Co mnie totalnie zaskoczyło, to jej waga – jest niezwykle lekka. System obrotowy 360 pracuje bardzo płynnie, umożliwia to łatwe wkładanie i wyjmowanie dziecka z samochodu. Baza pozwala również na zamontowanie fotelika przodem do kierunku jazdy. Jest ona również kompatybilna z fotelikiem Thule Maple, przeznaczonym dla najmłodszych co z pewnością ułatwia nam proces dobierania fotelika.
Thule Elm – fotelik, który otula bezpieczeństwem
Fotelik Thule Elm łączy bezpieczeństwo i komfort. Jest bardzo lekki, łatwy w montażu i posiada pięciopunktowe pasy z wygodnymi klamrami oraz długie pasy, które ułatwiają zapinanie małego wiercipięty. Po bokach fotelika znajdują się magnetyczne punkty, do których można przyczepić klamry (prosta, ale bardzo przydatna funkcja), bez wątpienia ułatwia to wkładanie maluchów do fotelika i eliminuje konieczność szukania i wyjmowania pasów zza dziecka. Regulacja zagłówka i uprzęży jest bezstopniowa, więc idealnie dopasujemy fotelik do dziecka. Wygodne siedzisko z miękkimi wkładkami zapewnia komfort w podróży, a trzy stopnie odchylenia pozwalają na idealną pozycję do snu.



Podsumowanie
Reasumując, jestem zachwycona fotelikiem Thule Elm i bazą Thule Alfi. Mam pewność, że moja córka podróżuje bezpiecznie i komfortowo. Jeśli szukasz fotelika, który spełni wszystkie Twoje oczekiwania, to z całego serca polecam Thule. Marka ta towarzyszy mi już od wielu lat i wiem, że bez wątpienia mogę jej zaufać. Poznaj moją historię, jak poznałam się z marką Thule, i przeczytaj mój artykuł „Thule – mój przepis na aktywne macierzyństwo”.
A może podróżujesz z czworonożnym przyjacielem? Zastanawiasz się, jak go bezpiecznie przewozić samochodem? Przeczytaj moją recenzję klatki transportowej Thule Allax w artykule „Koniec z sierścią w samochodzie. Thule Allax – test i opinia o klatce transportowej dla psa”.
Psst… Ten post powstał we współpracy z marką Thule. Jestem bardzo wdzięczna, że moja córka może podróżować samochodem właśnie w tym foteliku. Aby dowiedzieć się więcej o foteliku Thule Elm i bazie Isofix Thule Alfi, odwiedź stronę Thule.

